Prolog Księżniczki
Wciąż mam w pamięci wizerunek księcia.
Wciąż za nim tęsknię wołając Go we śnie,
lecz nie mam już siły wsłuchiwać się w
pieśni, których sens przestałam rozumieć.
Może nie potrafię przecież ciągle moje myśl
trapisz. Jednak nie chcę już zabiegać o
resztki poklasku tak widocznych niczym
światłość pozbawiona promieni blasku...
Wpatruję się zdjęcia pokryte kurzem
wychodząc pamięci naprzeciw i choć wiem, że
ten czas już się nie powtórzy pytam siebie
samą czy rzeczywiście Byłeś Jawą czy może
jesteś snem? Pewnych ran czas nie zagoi.
Wiesz to Ty, wiem to Ja jak wytłumaczyć, że
nadal boli pomimo upływu tylu lat?
Słońce nie zaświeci już tak mocno. Nic już
nie będzie tak jak dawniej. Wcale nie
kocham Cię mniej gorąco. Chciałabym tylko
móc przeżyć cud miłości tak zwyczajnie bez
litości. Nie otworzyłam oczu na dobre. Nie
mówię też „Żegnaj”, lecz dziś z
moich ust pada przysięga, że jeszcze
poczuję jak to jest, gdy się nieba sięga...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.