przedłużona linia
cykl "genos"
codziennie odrywam się
na kolejny dzień
od swojej gwiazdy
z całego kalejdoskopu zdarzeń
takich czy innych idę blisko
ściany której chropowatość
dziury po kulach i krzyk
który utknął między cegłami
już znam
wpisuję się w ciągłość rodu
i śpiewam kolejne refreny
z imionami moich pramatek
mlekiem i obietnicą nabrzmiałe
na dalsze rodzenie
nieoczywistej kursywy
wpycha się do (nie)wiersza
na całkowite oczyszczenie
czekam cierpliwie

mojeszkice


Komentarze (29)
Z podobaniem pozdrawiam Bogusiu
Cudownie bylo zaczytac sie
Serdecznie dziękuję Weno za zajrzenie do wersów.
Miłego popołudnia życzę :)
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem ciekawego przekazu
skłaniającego do refleksji.
Miłego dnia, Bogusiu :)
Pięknie dziękuję - A-typowa-b, Filemonie :)))
Refleksja nasuwa się sama.
Przyjemna metaforyka.
Pozdrawiam
swietne metafory
Pięknie dziękuję Wszystkim, którzy zaglądnęli do
wersów. Spokojnego wieczoru życzę.
Świetny wiersz, zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo intrygujący wiersz, skłania do przemyśleń.
Pozdrawiam z Lądka Zdroju :)
Wiersz zatrzymuję. Podziwiam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Urocze poszukiwania w alternatywnej jakby
rzeczywistości. Pozdrawiam ciepło.
Jak zwykle nietuzinkowy wiersz.
Myśliwski napisał "Totalna mądrość cechuje przede
wszystkim kobiety. Mężczyźni nie ptrafią tak przenikać
świata. Kobieta urodziła sobie mężczyznę i on nie może
jej tego darować."
Wyróżniający się wiersz.
Bardzo wymowne, zatrzymujace... jak zawsze. :)
Trzeba umiec docenic i zachowac wiez z przeszloscia
(rodzinna).
Pozdrawiam z uznaniem. :)
a ja czekam cierpliwie na kolejne twoje wiersze
Bogusiu