Przejście przez …
Nieprzenikniona
milczeniem
spowita
zagubiony w jej
labiryncie
poszukuję
wyjścia
lecz daremny
trud
bo nie potrafię
pokonać
ani
przezwyciężyć jej mocy
obezwładnia
jak pająk swoją
ofiarę
walczę o
przetrwanie
po omacku
wyczuwam
chłodny uchwyt
mrozi ręce
– odrętwienie
nie ulegam
za plecami
pozostawiam
paraliżujący
strach
przenikam jej
głębię
odnajduje drogę
do…
czy po drugiej stronie odnajdziemy to czego poszukujemy czy….
Komentarze (39)
kto wie hmmmmmmmm kto wie...trzeba pragnac...zawsze z
usmiechem Ola.
Przejście przez ?czar niepewności ....do rzekomej
wieczności....pozdrawiam
TAM napewno odnajdziemy... SZCZĘŚCIE...!!!, jakkolwiek
je rozumiemy teraz....;) Bądź cierpliwy Kazap:) /Tobie
i sobie zyczę;)/
Czytałem podziwiałem
Myślę, że po drugiej stronie znajdzie się to...
czego sami oczekujemy... nasz wytwór wyobraźni...
pozdrawiam
Otoz to jest wlasnie pytanie ...co tam gdzies sie
dzieje i czy ??? A moze przemilczec? Usciski
Bogna
Tego nikt nie wie i nikt chyba nigdy sie nie dowie!
Są rzeczy których lepiej nie odnaleźć i są rzeczy
których znaleźć nie jestesmy w stanie!
Skąd wiesz, że po drugiej stronie ogólnie coś jest??
po drugiej stronie nie ma nic , prócz pustki..byłam
tam i wiesz..zdecydowałam, że znacznie lepszy jest
uśmiech, bez drogowskazu do nikąd..:)przesyłam
uśmiech:-)