Przestroga dla ojca
Są równi i równiejsi...
Gdy się syn po wino włamał,
ukradł dwie butelki.
Ojciec lekko się załamał...
Czyn mały - wstyd wielki!
A pouczał zawsze innych
(lecz nie swego syna)...
Poszukuje teraz winnych,
choć to jego wina.
On nie widział w tym nic złego,
co wyczyniał synek,
ale czepiał się każdego...
za drobny uczynek.
Teraz synek przez dwa lata,
za swój czyn posiedzi.
- Jak się czujesz teraz, tata?
Pytają sąsiedzi.
Gliwice 10.10.2006 r.
Komentarze (19)
Ha! Znam Ci ja takiego jednego... jest za swą "dobroć"
pozbawiony praw rodzicielskich! Pozdrawiam serdecznie
: )
Przykład idzie z góry, a czym skorupka za młodu
nasiąknie, tym na starość trąci, zatem nauki rodziców
są bardzo istotne, dobry wiersz, jak zwykle.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zgadza się, i pewnie wielu takich "nieskazitelnych"
tatusiów chodzi po świecie... Dziękuję za wgląd i za
poczytanie, Anno. Miłego wieczoru :) B.G.
moralista powinien być nieskazitelny.