Ptaszek
Niebieski ptak wleciał na drzewo,
Ćwierkał pięknie rozkoszą słuchałam
brzmiało to jak...Mm to nie do opisania!
Raz robił to nieruchomo a raz machał
skrzydłami,
Odwróciłam się na chwile...
I nagle TRZASK!!!
Patrzę , patrze..PTASZKA NIE MA!
Za to rudy kotek oblizuję się
starannie..
No cóż , ptaszka nie ma ale kotek
najedzony...Nic w przyrodzie nie ginie!
autor
Wieczorna Wena
Dodano: 2006-09-15 17:30:40
Ten wiersz przeczytano 793 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.