Requiem dla Mili (bratowej)
Piszę, a łzy same mi kapią...
Choć świat cyfrowy, nikt nie policzy
ile udźwignie serce matczyne...
rzuciłaś pracę, przyjaciół, ŻYCIE,
by po wypadku zająć się synem.
Już aniołowie niosą ci skrzydła
i taką wiarę mam dostateczną,
bo jeśli ty byś nie była świętą
- to się nie piszę na taką wieczność!
autor
anna
Dodano: 2022-02-14 09:56:02
Ten wiersz przeczytano 1960 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Wzruszające i godne podziwu. Pozdrawiam serdecznie
Witaj Aniu
Niezwykłe i bolesne.
Serdecznie
Wzruszające...:(
Takie wiersze bola, przytulam mocno...
Przytulam...
Cóż można w takiej chwili...,
chyba tylko to, że jestem i wspieram choćby słowem,
pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Z wielkim smutkiem wiersz czytałam. Pozdrawiam
cieplutko:)
Bardzo wzruszające wersy Anno. Przytulam mocno...