Rozmowa
Człowiek - owszem błądzi, ale tego nie lubi...
mam ci za złe
że utknęłam gdzieś
„pomiędzy”
nie pogodzę się tak łatwo z tym wyrokiem
teraz jesteś
lecz machnąłeś ręką w nędzy
wydeptałam jej granicę każdym krokiem
w nocy krzyczę
ciebie znów porwała ciemność
i już nie wiem jak mam się przed nią
obronić
może wstanę
i zapalę nową świecę
aż do skutku będę szukać twoich dłoni
Komentarze (6)
dziwna to rozmowa....kiedy tylko krzyk potrafi
zatrzymac...a płomien swiecy odnalezc utesknie
dłonie....ostatnia zwrotka rewelacja....dobry
wiersz....brawoooooo
Ostatni wers tak pięknie opisuje determinację. Ciekawy
wiersz:) Pozdrawiam
świetny wiersz, pełen uczuć. świeczka się przyda-taki
symbol nadziei. pozdrawiam serdecznie:)
nie wiem jak się bronić przed ciemnościa... ciekawy :)
Wiersz emocjonalny Piękny w swoim smutku Na tak!
pozdrawiam ciepło :)
krzyk...świeczka...szukanie dłoni....bładzić nikt nie
lubi...ale to jest element naszego zycia...pozdrawiam