Rwa
A niech ją licho jakieś wykopie,
jakże potrafi być upierdliwa,
noce zarywa, siedzieć nie można -
terroryzuje, jest niemożliwa.
Wbija mi szpilę zwykle znienacka,
a to jest przecież moja kończyna,
wredota wcale z nią się nie cacka,
jeszcze głupawo ciągle docina.
I coraz większą dziurę mi wierci,
od świtu męczy, tak do wieczora,
zatruwa życie, działa na nerwy,
wstydziłaby się tak wciąż wojować.
Jak tu przegonić plemię niechciane? -
gdy uzdrowiciel jest na urlopie,
franca wykończy umysł wspaniały,
więc na poprawę chyba se kropnę -
dobrej czyściochy na wszelkie bóle,
niech spada łajza, ja już jej nie chcę,
może ktoś zechce, oddam za darmo -
a ja cichutko, tak sobie westchnę.
Komentarze (155)
Bo tak łatwo nie będzie z wysiudaniem.Miłego...
Zaraz ją wykopię.
:))))
protest Jana Siudy jak najbardziej na miejscu
I tylko nie "wysiudać"!
A to Q!