Rychła sekunda
Przynieś mi w kolebce twoich słów
tę jedyną, niezakłamaną ciszę,
dla jakiej chciałabym narodzić się
od samego początku.
To, co nie przypomina światła,
nie za każdym razem musi być
tą jedyną ofiarą, nie musi kochać się
w nienawiści.
Cóż z tego, że cień wypełnia
najstarsze, lecz najwyborniejsze
spadające gwiazdy, skoro odblask
niczyjego sumienia przywodzi na myśl
zatracone w sobie predestynacje,
skoro łakomy świt nie wchłonie
ostatniej dzikiej nocy?
Próbuję ominąć tutejsze życie,
zagnieździć się w wiekuistości,
dla jakiej krwawię
najczystszymi spojrzeniami prosto w
czas.
Chodź, przyjrzyj się
mojej stokrotnej pobłażliwości,
odszukaj pod językiem
kilka zatwardziałych słów.
Nie chcę, aby skruszona noc pełzła
pod granice lubieżności, w kierunku
jasności, która przeobrazi się w rychłą
sekundę,
w przeinaczoną pierworodną nadzieję.
Komentarze (10)
Czytam sobie Ciebie i czytam i tak sie wlaśnie
zastanawiam skad ja Cie "znam" ?
Juz wiem.
Odwiedzalyśmy sie ongiś, nawzajem na fotoblogu.
A Twoje wiersze poczytam sobie z checia...nie zawsze
skomentuje.
Serdeczności posylam K.
Czasem za późno jest już na wszystko, kolejne
wypowiedziane słowo kocham.
Dobry wiersz- na zastanowienie.
tak na serio
odczytuję jako zachętę do: (w miarę) czystej miłości
ps. dawno dawno temu przeczytałem odpowiedź
seksuologa (dotyczyła różnorodności prezerwatyw): " bo
są różne PENETRACJE".
i zacząłem się zastanawiać czy 12 księga "Pana
Tadeusza" nie powinna być zatytułowana: "Penetrujmy
się"
serdeczności.
Dla mnie zbyt skomplikowany, ale podziwiam kto tu się
doszukał tematu miłości.
Widocznie mój rozumek nie rozwinął się jeszcze
dostatecznie, albo...pozdrawiam :}
POETKO oszczędź !
lubię takie wiersze (niełatwe w czytaniu) wyglądające
jak kalejdoskop czyli na pozór jak czarna skrzynka,
ale jak się w je zagłębi... .
ale tu (?)
na ten przykład :
"sumienie" (czyjeś) już samo w sobie to ogrom bo i
prace doktorskie można pisać i je bronić
a tu: (na dodatek): "niczyje(go)"
a jakby tego było mało:
"odbkask"nięte
(że już o przeznaczonym nie wspomnę)
sorki jutro zapisuję się na jakieś studium w UWM
nie ok. tylko spokojnie (może on uratować)
"tą jedyną ofiarą" - czytam jako ofiarę ze swojej
złej woli; nienawiści
ale wtedy z automatu przypominamy o światłości (i
Bogu) (?)
a 'gwiazda spadająca' to albo meteoryt albo czarna
dziura (za(S)padająca się w sobie)
ok.
"Próbuję ominąć tutejsze życie,
zagnieździć się w wiekuistości,
dla jakiej krwawię
najczystszymi spojrzeniami prosto w czas." - wypisz
wymaluj Matka Boska z Akito - sens "pierworodnej
nadziei"
wracam do początku
czyli już milknę
ci-sza
Oryginalnie o miłości...
Pozdrawiam :)
Świetna poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Msz miłość nie powinna mieć nic wspólnego z
nienawiścią,
a nadzieja zawsze dobrze, gdy się pojawia.
Tak, z pewnością nie jest to banalny wierszyk o
miłości, ale Ty Kasiu nie piszesz banalnych
wierszyków.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
świetne metafory!
Nie jest to, moim zdaniem, prosty w odbiorze wiersz o
miłości, ale zaintrygował mnie.
Pozdrawiam serdecznie.