Rymanowskie niedźwiedzie
Miśki sobie poszły na Słowacką stronę
Wielce obrażone że przywiozłem żonę
Pierwszy mruknął to już szczyt przesady
Żeby z sobą żonę przywozić w Bieszczdy
Drugi zaś dołożył mój ty biedny chłopcze
Żony to w Bieszczady przywozisz lecz
obce
Trzeci dziwnie spojrzał machnął tylko
łapą
Nie ma co gadać z tym starym fajtłapą
Przecież to sierota przypięta do Hanki
Nawet nie rozumie że przywiózł kajdanki
I tak mnie zrugawszy poszły obrażone
Mocno zaskoczony spojrzałem na żonę
Ja nic nie rozumiem powiedz między nami
O co im chodziło zwłaszcza z kajdankami
Rymanów Zdrój, 18.08.2022
Komentarze (5)
To podziękuj żonie, żeś jeszcze nie martwy, bo te
niedźwiadki nie chciały iść do więzienne klatki, a
przy światku gdyby Ciebie zjadły, w mig by tam
popadły.
Fajny wiersz, msz jak ludzie się kochają, to nie czują
żadnych kajdanek, tym bardziej, gdy mają własną
przestrzeń.
Pozdrawiam.
Rozweseliłeś mi wieczór. :)))
Pozdrawiam serdecznie. :)
:)) Chyba chodziło im o to znane powiedzenie, że
drzewa do lasu się nie wiezie:)
Czy nie miało być:
"Idziemy pogadać z tym starym fajtłapą"?
Miłej soboty miechu:)
fajne to.
Nie oglądaj się na niedźwiedzie!