rysa na szkle
Poddajesz mnie
próbie z kazdym
kolejnym dniem
narazasz na ból
sprawiasz ze
świat nagle sie zatrzymuje
serce zamiera
oddech zanika
ja trwam dziwnie w bezruchu a
a czas płynie
i jedyne na co
mnie w tym momencie
stac to łzy
gorzkie łzy,
które jak grad
płyna
po ciele
ocierając sie o serce
niczym na lustrze
kolejną ryse pozistawiając
jak myślisz ile jescze
tak wytwam?
ile obłudy i kłamstw
zniose..?
no odpowiedz
mi prosze-nie masz odwagi...?
Nie to ja nie mam siły
by zapytać....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.