Samotnia
Siedziała sobie
samotna Stefka,
sentymentalnie
smagało słonko...
Smutek się skradał,
skapał słonawy,
starła starannie
swoją serwetką.
Sucha się stała
samotność Stefki,
sosny struchlały,
smutniało serce...
Skleić się sili
samo, samiuśkie,
scalić skruszone,
styrane smutkiem.
Scena samotni,
siedzisko schadzki,
smętne, sekretne,
sine stokrotki…
autor
marcepani
Dodano: 2017-10-30 19:11:18
Ten wiersz przeczytano 1037 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Srom Stefki schnął...
Podoba mi się.
Wybacz mi moją dosłowność.
Miłego wieczoru życzę
Z pelnym uznaniem czytal agarom;)
smutno, szkoda Stefki...
Bardzo udany...pozdrawiam.
super
samotnia
stworzona
Kłaniam się uśmiechając(:
Super :)
Podziwiam.
Miłego wieczoru, Marcepanko:-)
ależ fajnie