ściemniacz/owo
wielcy mali zwyczajni niezwyczajni... odchodzą Trudne ojczyzn wtedy teraz potem...
listopadowy zanurzony w mrokach
ciemno krwisty w pamięci poległych
żywy wśród pamiętających
moich twoich oby
zimne płyty zapalone znicze wieńce
częściej nagie czesane wiatrem mogiły
wszędobylskie krzyże smutne
tlą się w głowach oby
zanim zima pokryje puchem
nastają dni zawieruchy sumień żywych
martwi milcząc rozmawiają złoto żółtą łuną
autor
mala.duza
Dodano: 2017-11-11 22:09:23
Ten wiersz przeczytano 330 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Fajna, ciekawa refleksja
Smutno i pięknie zarazem. Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny wiersz i tak jak Arek pisze, piękne
frazy;)
duża przyjemność czytania.
bardzo piękne i oryginalne frazy:
nagie czesane wiatrem mogiły
wszędobylskie krzyże smutne
dni zawieruchy sumień żywych
bardzo moje klimaty. :):):)
i tu rodzi się pytanie jak tam naszym wiedzie się
czy pod bramą są czy przez furtę dano im iść
stoję nad tym zniczem zapalonym i dręczy mnie myśl
kto i kiedy mi zapali premierowy znicz
smutno i pięknie pozdrawiam
Ladnie i smutno. Pozdrawiam