sen na trzy/czwarte
i miałam sen
połamany patyk od lizaka
papierek wciśnięty między
i ludzie tak dużo ludzi
i jeszcze księżyc
była jeszcze ławka
trzech zwykłych przechodniów
i trzy czwarte uśmiechu
bez odrobiny smutku
patrząc na buty
widziałam czerwone
po piąte: jeszcze on
te oczy patrzące niedbale
chyba po szóste: też ja
tęskniąca niedojrzale
za te nasze wspólne chwile, które nie powinny mieć miejsca.
Komentarze (2)
nie potrafię tłumaczyć snów, Twój jest niespokojny :)
wiersz podoba mi sie, z ciekawością przeczytałam ten
sen, który jak sie domyslam nie był snem.
Mam tylko jedno ale, za dużo powtórzeń "i", "jeszcze"
ale może tylko to moje spojrzenie?