Sen tylko, sen
Ty bądź mi dzisiaj ciszą,
Bądź krzykiem orła co wzlata,
Bądź mi przystanią dla smutku
I nitką babiego lata.
Powoli, pomalutku obejmij mnie
spojrzeniem.
Patrz tak, żebym poczuła się żarem, wręcz
płomieniem.
Powoli do mnie podejdź, nie odrywając
wzroku,
I poczuć pozwól dłonie na płatkach moich
oczu.
Ześliźnij się po twarzy, we włosy palce
wplataj.
Nie milcz! Mów do mnie słowami, w których
się treści zatracam.
Ramionom poświęć chwilę i karkiem się
zajmij ustami
I zrywaj ze mnie odzienie aż nadzy będziemy
cali.
Weź mnie jak owoc dojrzały i wpij się w me
wnętrze językiem.
Bądź twardy Miły jak granit by pokój
wirował mym krzykiem.
I oto Twoje dłonie z ustami mi się mylą
I jestem wszystkim teraz , ciszą i
chwilą...... chwilą.
Ty byłeś Miły, dzisiaj
Ogniem, którym płonęłam.
Lecz ja- mnie tam nie było,
Bo jak bym żyła teraz?
2006.12.03
wiersz na życzenie...moze sie spełni , przyjaciółko.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.