Skarb ocalenia
Można mieć ziemię, wieść życie w pałacach
na podłodze złota,
Można wygłaszać tyrady ku tłumom dla ich
poważania,
Gdy Pani Choroba nicią niemocy nagle
omota,
Na nic Ci wszelkie bogactwa, zaszczytów
doznania
Sam z ciężarem cierpienia pośród dóbr,
które już nie cieszą,
Nie masz siły Midasie, nie masz tłumów
kiwających,
Tłumy były kiedyś był zdrowy, teraz ku
innym spieszą,
Co komu po człeku w cień odchodzącym?
Jesteś?, pyta Cisza, czy byłeś, a może już
Cię nie ma?
Liczysz w mroku przypływ oddechów, na
wyspie pragnienia
Za wszystko jak na targu można spytać, jaka
cena?
Za zdrowie nie ma ceny, to skarb
ocalenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.