Skrzydła
cicha przystań
twoje kolana i ręce
– Czy wiesz, jaki jest atrybut anioła
?
– ...?
– Skrzydła Każdemu coś przeszkadza
rozwinąć skrzydła
Ma je każdy człowiek Wyrastają gdzieś z
tyłu na plecach
Uważaj aby Twoje nie uschły zwiędły i
opadły jak jesienne liście
Chciałbym aby mój syn znalazł moje skrzydła
gdy mnie już nie będzie
Złożę je pod drzewem Jesienią leżą ich
tysiące Są potrzebne by na nich
dostać się do świata embrionów rozrzuconych
w przestworzu niebieskim
by rozmawiać z łabędziem
gdy umieramy tylko one nam zostają
zaniosą nas do lepszego świata
poza nudę strach przyziemność
kładą kres pełzaniu wyobraźnią insekta po
masce
Dają klucz do rządu dusz!
ziemia zamknięta pod powiekami
spadanie wznoszenie się lot
Na niebie pióra ze skrzydeł aniołów się
sypią. Zbierają je dzieci.
Na niebie je widzę, w sercu je widzę,
wielkie pierzaste obłoki
w Twoich oczach
ukrywają się w ziarenku piasku
Podnoszę je i sto...
Oczy wpatrzone na przestrzał w błękit
odkrywają poza nim
lub w głębi tego koloru ich narośla
Mam je w oczach mam je tam...
Na skale staję nadmorskiej i skaczę w
zachód słońca
tam je rozwijam wodo
szczęście łąki to godzina południa
rozpełzłe na mrówki z ptaków obłoki
kosmate kolorowo pachnące
strzały wbite w oczu znudzenie
dni przetrawione żołądkami
– Jak chronić skrzydła?
– Jestem ich obrońcą. Czy gwałtowność
ruchów
Czy cicha delikatność Czy mam je
rozwinąć
i bić nimi po oczach sercach niebie
i rzece ? Czy trzeba nie jeść
zamykać się w pieczarach i siekać gwiazdy
na miałki pył
z troską czy na fali Czy polatując na
dywanach oddalenia
wykreślonych w szarudze kroplami deszczu
na błogich pochyleniach statków w czeluści
nocy
Odpracować każde pióro w szpitalu?
–
usługując ciepłemu odwłokowi myszy skóry i
pająka – nocy
co nastręcza trudności wytyczenia dróg w
gąszczu cegieł
Będę jadł jogurty, piał jak kogut i o
zmierzchu położę się spać !
– On leci na zachód , z bólem
głupiego tchórzliwego i słabego serca
– Wyszarpał sobie ręce , z bólem
głupiego słabego i tchórzliwego serca
Odnalazł w jej oczach ślad przodków
swych
Bardów wojny i zwątpienia Są połączonym
ruchem proroka światła
na środku ołtarza w tabernakulum
przemienienia
którego szaty spływają w potokach lawy
jarząc się w lasach, na iglicach wież, na
stokach gór
w twarzach jezior i krajobrazów
Są rozwieszonym w sieci nerwów intruzem
co dzień i noc natrafiającym na smutek
wśród korytarzy
na ścianę czasu niedożywienia płaczu
i nastrajającym krągłość piersi pod ręką
skazańca
do pokiereszowanej melodii fagotu na
krzyżu dumy
do drzazgi powtórzonego obrazu
ucieczki
melodii zapachu zjełczałego masła
czucia biczów śmiechu na twarzy
bólu spojrzenia zbitego psa
Zrozum – że – On – jest
bez twarzy , a koniec końców będzie radosny
!
Obudzę kaszalota i pójdziemy się bić
Jest w tym gąszczu droga , to mój stary
taniec hulan – dżunga
– Rycerz to idea człowieka lub anioła
co delikatny jest
broniąc dobrego smaku wśród gości
piekielnych
– Nie da się pominąć życia
Nie można tak wciąż uciekać
Życie trzeba zamienić w poezję
Życie to jedna z płaszczyzn istnienia
– A ten mój syn i dzieci szukające
skrzydeł ?
– Kroczą ponad drutami
autostradami
Wielkim Kanionem
... – leżą znalezione utracone
czekają ktoś je zgubił
ten ktoś jest teraz człowiekiem
człowiek to niedoszły anioł
anioł to człowiek ze skrzydłami
skrzydła wyobraźni dbają bym nie
umarł
są wiarą z wiary
Pilnowałem jaskini na ołtarzu ze zdjęciami
nagiej duszy
dumny z przodków swych
– to Ojciec mojego Ojca
Ucałuj ode mnie Kościół Nadzieje
Kamień filozoficzny i Nowego człowieka
Komentarze (5)
rozpoczęło się piękne tworzenia kto ma talent każdy
zaczyna od wizji znaczeń to impuls słowa Skrzydła
Piękne obrazy naoczne odczuwalne i zobrazowane
cyt.rozpełzłe na mrówki z ptaków obłoki
kosmate kolorowo pachnące
strzały wbite w oczu znudzenie
dni przetrawione żołądkami
tu jest też kreowanie stylu Piękny i bardzo dobre
poszukiwanie Brawo! pozdrowienia
Belamonte taj jak juz powiedziłam Twoich wierszy nie
idzie od tak skomentować...wgłebic się w Twój umysł i
poznać prawdę Twoich myśli...ja myslę że dusza jest
naszymi skrzydłami...która może sprawić ze własnie
zamienimy to nasze zycie w poezję...piekno
istnienia...delikatność i sila która zaprowadzi nas
tam gdzie lekkość bytu jest pieknem....pozdrawiam
Bardzo ujęły mnie słowa tego wiersza a w targnęły w
umysł słowa te; ...
"– Nie da się pominąć życia
Nie można tak wciąż uciekać
Życie trzeba zamienić w poezję
Życie to jedna z płaszczyzn istnienia
gratuluje
"
ależ gaduła z Ciebie, a i pragnień masz wiele.
pozdrawiam ciepło :)
masz wyobraźnie i moja zaczęła działać,ładnie