Ślepa na miłość
Kiedy szła ulicami
kłaniały
się jej domy i drzewa.
Zapraszały ławki, żeby usiadła.
Chór klaksonów śpiewał.
Ludzie milkli w pół słowa...
A ona piękna i zgrabna,
nieświadoma
powszechnego uwielbienia,
myślała ze smutkiem
- "Miłości nie ma,
jakie to okrutne."
autor
DoroteK
Dodano: 2011-11-09 07:36:10
Ten wiersz przeczytano 1211 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
To jesień się zbliża a z nią melancholia, ślepa.
:))
Pozdrawiam serdecznie Dorotka.
I tak bywa, pozdrawiam ciepło.
Miłość jest tylko trzeba jej wyjść naprzeciw :)
widocznie była zakochana w sobie i nie miała ochoty
dzielić się nią :(
pozdrawiam :)
Rozbudzająca wyobraźnię refleksja.
Skłaniasz czytelnika do przemysleń.
Pozdrawiam Dorotko
Marek
Hmm! Czy miłości nie ma i zatrzymuję się z chwilą
zadumy...
Miłego dnia:)
Często tak bywa że nie zauważamy miłości, która nam
pod nogami się plącze;)...Pozdrawiam serdecznie
i dziękuje, wprowadziłam korekty:)
są takie chwile w życiu kiedy trudno zobaczyć to co ma
się przed sobą...
:) Ladnie. Pozdrawiam :)
Pięknie i realnie, bez miłości wszystkie kolory
bledną... Dorotko, ale gdy się rumienisz na pewno jest
Ci z tym do twarzy :):): całuski, pozdrawiam :)
To chyba kwestia otwarcia na nią (na miłość) - podobna
do otwarcia oczu z czymś co można nazwać uważnością -
gdy idziemy, gdy patrzymy...
Pozdrawiam serdecznie
Kiedy szła ulicami
kłaniały
się domy i drzewa...ślicznie:)
Z pewnością niebawem ją dostrzegła. Piękny wiersz.
Pozdrawiam.
Ale cudny!! Jestem pod dużym wrażeniem :)
Pozdrawiam Cię Dorotko :)
podobnie jak większość z nas szuka miraży ,a tego co
prawdziwe i wartościowe niestety nie dostrzega,duży
plus za temat i wykonanie !