Słodycz słów, rozkosz...
Jak cudownie jest usłyszeć czasem:
dziękuję za bezinteresowne, ciepłe słowa,
za wszystkie chwile spędzone przy Tobie,
tak wyjątkowe, zapadające w pamięć,
upajające jak sen pełen miłosnych
uniesień...
I jak cudownie jest usłyszeć przyjemne
obietnice:
odtąd żadnych łez i powodów do nich,
tylko słodziuchny uśmiech będzie widniał
na Twej ślicznej twarzy i promieniał
blaskiem
jak słońce, które w brzasku wiosennego
poranka
odbija się w kroplach rosy...
Najcudowniej jest jednak poczuć:
czuły dotyk dłoni, odgarniających włosy z
twarzy,
początkowo delikatne muśnięcia ust
przy słodkim pocałunku,
zniewalający uścisk silnych ramion,
doprowadzający do utraty tchu,
rozkoszną pieszczotę, wypełniającą każdą
cząstkę ciała aż po kres...
Bo prawdziwa, bezgraniczna miłość
z dwóch źródeł wypływa:
z głębi duszy słowami się objawia,
z serca w czyn się przemienia,
by trwać wiecznie...
...*...*...........*....*... .*........... .*............*. ..*..........................*.. .... *.. .............. ...*.... .........*............*......... ..............*..*.............. Dwa ciała...lecz myśl jedna: Kochaj mnie dziś, bo jutro nie istnieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.