Smutne Oczy
Smutne me oczy
po policzku płynie łza
nie moge odnalezc sie
spływa nastepna łza
nie poddam sie
wyłonie z głebi dusze ma
wedrujac po łace
spogladam w niebo
niebo pełne gwiazd
rozswietlone krople łez
w cieniu wyłania sie blask
ten jedyny i niepowtarzalny
taki ktory nie potrafi przebrnac sie
otwiera swe dłonie i kleka na trawie
prosi Boga o lepsze jutro
by nie miec złych mysli
oby tylko nastepnego dnia
odeszły wszystkie moje problemy
nie blokujac umysłu
miec go czystym
nie wahajac sie pisze uczucia
Uczucia zagniezdzone gdzies w srodku samego
siebie
nie potrafie usunac leku
Lek przed jutrem
lek przed startem
myslac opisuje
opisujac mysle
nie zawaham sie juz nigdy
bez przeszłosci, bez skazy
atrakcja nie moze byc to co jest
powołane anioły z nieba
chroncie mnie
W przyszłosci w terazniejszosci pilnujcie
mnie
gdzies daleko tam na gorze posrod gwiazd
jest ta osoba, ona wie,ona pragnie,ona
zwyciezy
nie ząłujac decyzji podazam w strone
nieba
jest tam jedna osoba ktora rozumie mnie
stojac chwiejnie na nogach widze i nie moge
sie napatrzec
byc moze kiedys tak bedzie ze uwierze w
siebie
nie poddam sie i bede sczesliwy tak jak TY
tak TY
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.