Śniąc...
Niektórym snom...
Sny pełne grzechu,
pełne Twego śmiechu,
pełne Twoich dłoni.
Sny, w których mnie gonisz...
Sny w których uciekam
chyba, bardziej zwlekam,
sny, gdy mnie doganiasz,
przed jawą osłaniasz.
Sny, gdy tonę w Tobie,
w każdym Twoim słowie,
kiedy Tobą płonę.
Tobą wypełnione...
Sny tak wytęsknione,
z masy innych ulubione,
ogrom ciepła wlewające,
w ciche serce kochające.
Sny...
Niech śnią się długo,
płyną wielką strugą.
Niech się w nich nocami pławię,
Bo nie będziesz mój na jawie...
...i jednej nocy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.