Spadają złotem październiki...
Ile jest jeszcze we mnie siły
i wiary ile pod koszulą,
by zanim życie się wypali,
dane mi było cię przytulić
Spadają złotem październiki
Woskiem się topią listopady
Spogląda na nas bez wyrazu, księżyca jasny
pieróg, blady
Ile jest jeszcze siły w tobie
Na ustach modlitw wyszeptanych
Tyle ku tobie skrzydłem ptaka, unosi myśli
mnie - kochany
Komentarze (10)
Kochaj, dopóki jest nadzieja,
Zanim nas śmierć nie weźmie w tany,
Tylko żałuję trochę, że ja
Nie jestem z wiersza tym kochanym.
Piękne bardzo :) Szczególnie "październiki" :)
Piękne wersy.
Pozdrawiam
Ale śliczny ❤️
Czytam z zachwytem Twoje wiersze. +
Pozdrawiam serdecznie. :)
Jak zawsze u Ciebie Autorko piękny
Wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cudeńko!
zauroczona przepięknym wierszem,
pozdrawiam serdecznie:)
Cudna liryka.
Dobra liryka!
Szacun i głos jest twój!!!
Nikt nie wie jak długo nasze oczy będą oglądać obrazy
tego świata, ile razy przyjdzie nam czerpać radość ze
źródła miłości, bez której życie traci na moralnej
wartości.
Serdecznie pozdrawiam z zachwytem ciepłego wiersza :)