Spokój
Spokój zamknięty wyrwany z otchłani
by dotnkąć się dłoni niezgody
światłem, oddechem kreślić zbawianie
sunąć z sercem w obłoki
Jak wiele dla oczu znaczą bursztyny
jak wiele znaczą przestrogi
w linie cichości przekształca falistość
spokojny zmysł samotności
autor

Uranos

Dodano: 2009-03-07 10:30:08
Ten wiersz przeczytano 861 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tak zagrożenia znikają jest spokój Dobrze jednak by
był też wśród ludzi Bardzo ładnie oddany stan Dobry
pięknie, aż poczułam spokój ducha, tak delikatnie
piszesz
Krótko i cicho w samotności-to mnie pokrzepia lubię
spokój..powodzenia
"linie cichości..." takie smutne. Piszesz o "dłoniach
niezgody", "przestrogach", które zapewne nie zostały
wzięte w porę pod uwagę. Może stąd ta samotność... W
pierwszej strofie wkradła Ci się literówka (dotknąć),
a ponadto wyrzuciłabym "się"...