Stracone złudzenia
wszystkim, których los rzucił daleko od domu w poszukiwaniu ...chleba chociaż niektórzy nie tęsknią... podobno
starego domu mowę zrozumiesz
sobie i innym żale wybaczysz
warto pozwolić chociażby w tłumie
na łzy goryczy otchłań rozpaczy
surowa maska czasem jest lekiem
samotność bywa dokuczy mocno
więzi poczujesz będąc daleko
powrócić pragniesz choćby piechotą
Komentarze (32)
witaj Ninoczko, bardzo ładnie opisałaś
odczucia, zachowania naszej przymusowej emigraci,
szczególnie tej ostatniej za chlebem. to przykre, komu
się powiodło (nieloicznym) nie narzeka
ale tęskni za Ojczyzną, za rodziną.
pozdrawiam.
...wszystko możliwe gdy w sercu natchnienie
aby znaleźć drogę... gdzie jest marzenie...
pozdrawiam serdecznie...
Wiesz, jestem w rozterce. "gdzie chleb,to moja
ojczyzna"? Co sądzisz o tym? Z drugiej strony mam w
domu "Kwiaty polskie" Tuwima. Jak on się cieszył, ze
po latach pobytu w USA mógł w Warszawie usłyszeć od
taksówkarza wiązankę, którą taksówkarz puścił
niesfornemu przechodniowi. Stwierdził, że po angielsku
oraz po francusku to nie jest t o . Ja już nigdzie nie
wyjadę. Jestem emerytem i mam konie. Nie moje ale
córki. Widzę, że jestem patriotą -ostatnim
mohikaninem-tak oceniam mój patriotyzm. Bo dzisiaj
dominuje tylko i wyłącznie pytanie-co z tego masz? A
ja w to wierzę... Najserdeczniejsze pozdrowienia.
Nostalgia - to słowo ponoć w każdym języku brzmi
pięknie. Ty za to o niej z pewnością pięknie
napisałaś.
Dom rodzinny, poczucie bezpieczeństwa, azyl, bardzo
ładny wiersz.
Ninoczka śliczny wiersz,mogę się pod nim podpisać
.pozdrawiam przeserdecznie z Hamburga:)
ps.znam parę takich co nie tęsknią,dla mnie to lekko
dziwaczni ludzie,po niemiecku jeszcze nie za dobrze
umieją ,a po Polsku już nie rozmawiają,ale co tam
każdy wie co robi...
chyba jednak święta prawda, nie wyrzuci nikt wspomnień
z rodzinnego domu.
dopiero gdy stracisz poczujesz gdzie jest Twoje
miejsce , gdzie jest Twój dom ... ładnie piszesz :)
jak to się mówi wszędzie dobrze lecz najlepiej w domu
,rozumiem Twój wiersz i pozdrawiam
pięknie o tęsknocie za ojczyzną...
Wszystko zależy od przywiązania do swojej strony
ojczystej i więzów rodzinnych. Na podstawie moich
doświadczeń mogę napisać, że miałem podobne odczucia,
mimo wszystko przy dłuższym pobycie na obczyźnie jest
tęsknota za domem.
Bardzo ciekawie,ale i prawdziwie,różne koleje losów
rozsypały nasz naród po świecie,ale nasze korzenie
pozostały na wieki w kraju i tu należymy obojętnie co
nas zmusiło do opuszczenia...powodzenia
hmm...dramat dla ludzi ,gdy życie zmusza do odcięcia
się od własnych korzeni,dobry temat na wiersz
,aktualny
Wybieramy w życiu różne drogi, nie koniecznie później
podoba się nam to, na co się ostatecznie
zdecydowaliśmy. Zostaje tęsknota i często lepszy byt
materialny. Trudny wybór. Dla mnie jednak najbardziej
uczucia się liczą.
Chyba tylko ci, co mocno dostali w kość w ojczyźnie,
nie tęsknią za nią.