Susze dlonie rozpiete na osciez
Susze dlonie rozpiete na osciez
od tych lez sa cale namokle
rozposcieram je we wszerz i wzdluz
moze lzy sie uniasa jak kurz
slonce pali, oslepia i mami
jakby smialo sie ponad glowami
nie pamietam juz tamtego smutku
ni przyczyny wiodacej do skutku
mego serca juz nic nie poruszy
wraz ze lzami ubylo mi duszy
autor
Korczak Krzysztof
Dodano: 2007-04-01 14:29:51
Ten wiersz przeczytano 365 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.