s.w.wal
serce w
złoty garnitur
ubrała
krawat czerwony
z serctandetami
na jego tętnice
przywdziała
ust karminy
dla świata walentynowego
sto razy
poprawiała
tęczówkami przerazisto
niebieskimi niby
się uśmiechała
a
w środku
płakała
błagała
patykiem
łamiąc krzyczała
samotność
tłumacząc sobie
że dzień to głupi
jak tabletki
trucizny
z wdziękiem przyjmowała
autor
halka39
Dodano: 2007-03-06 16:18:40
Ten wiersz przeczytano 501 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.