synesthesis
a tego, kto obudzi, nazwiemy kłamcą.
dzień jest tylko wędką, tanią, nikczemną,
nie zna ograniczeń, kusi nowością,
zgiełkiem, ale kiedy napiszesz kilka
słów o nim, tak szybko blednie, traci
smak.
tego, kto nie zaśnie, nazwiemy frajerem.
mrok, dla wybranych, ma ze sto odcieni,
sny miksują tysiąc ścieżek, tyle wyjść.
można się zagubić w czułości cudzej
(choć nie-obcej) skóry. ściszyć na chwilę
strach.
a ten, kto zapomni zasnąć, jest bezdomny,
brak mu kształtu, cienia. nie wie o sobie
nic, tyle co w lustrze, rankiem. ukradkiem.
i jest, i go nie ma. tęskni do ciepłej
niepewności. patrzy jak się poruszamy.
sam.
a kiedy noc jest wciąż tak naga,
przesuwamy granice widzeń
Komentarze (10)
Całokształt jak najbardziej na TAK dzięki za uwagi
dostosuję się... pozdrawiam
Miło, tak jakby znajomo...Jakby dla mnie? ;)
Druga zwrotka szczegolna, az chcialoby sie powiedziec
spotkajmy sie we snie :)
Naprawdę świetny wiersz i zła jestem, że tak bardzo
niedoceniony. Choć skoro na topie króluje byle co, to
może i dobrze. Nie pasujesz tam:) Tym razem treść nie
jest zawoalowana fikuśnymi metaforami, przekaz jest
prosty i poruszający. I kłębi się w wierszu od
"momentów", zdań pozostających w pamięci. "dzień jest
tylko wędką, tanią, nikczemną,
nie zna ograniczeń, kusi nowością,
zgiełkiem, ale kiedy napiszesz kilka
słów o nim, tak szybko blednie, traci
smak.", a najbardziej to: "a ten, kto zapomni zasnąć,
jest bezdomny,
brak mu kształtu, cienia. nie wie o sobie
nic, tyle co w lustrze, rankiem. ukradkiem.
i jest, i go nie ma." - piękne i zachodzące za skórę.
Jesteś w znakomitej formie:)
Wszystko jest super a najbardziej to :"tęskni do
ciepłej niepewności",bo przecież tęsknimy po cichu i
chociaż nie dajemy wciągnąć się w mrok to jednak "
ściszamy na chwile strach" i śnimy nocą za dnia wciąż
jeszcze wędkując...
smak nadajesz życiu swoim pragnieniem i treścią
duchową i nie ważne czy śpisz nie śpisz lub realnie
jesteś Szukasz swojego szczęścia Złap:) Wiersz
zaczepny Doświadczenie cierpienie w nim ale też
nadzieja Tzw synteza rachunek zysków i strat Dobry w
rozważaniach
komnenie pytań tutaj wiele więc moja odpowiedź jest
długa i zawiła:
/////
"a kiedy noc jest wciąż tak naga,
przesuwamy granice widzeń" -
Niewykonalne (?)
Już tylko usypisko, pomiędzy pniami białe
ślady, przedświtu, zęby kładą się ukośnie
na ściany. Deszcz puszczany w niepamięć
rozgarnia śliskie rośliny,rozpłukuje ciebie.
To co wiedzie na pokuszenie,
niknące ułamki słońca, sekundy tracą
wytrzymałość. Czarne
kruki jak nieruchome dzwony bazylik, lusterko
odmraża odblask oczu.
To tylko nasz sen, a i tak nie pomieścimy
wszystkiego, lewa strona zbyt wąska, ciasna.
Cały drżysz zajęty ucieczką, pragnienia
nie ominą miejsc żywych.
(T.Hrynacz) /////
A może:
Na chwilę przystanąć, złożyć skrzydła, słyszeć jak
drzewom
powietrze śpiewa, a wtedy, kto wie, może
doleci do nas echo muzyki sfer, milczenie nieba. ////
Bo przecież jak statek widmo:
Płyniesz przed siebie, cień przelotny,
czas się oddechem wznosi i opada
na wodzie tylko znaczysz ścieg nietrwały
jeszcze chwila, westchnie szara fala
i nic nie zostanie.((J.A. Ihnatowicz) ////
Czasem drobiazg przechyla szalę wagi.
nie waży ona nic prócz powodów, które ich
przybliżają albo oddalają od progu.Bycie w półśnie,
odizolowaniu, letargu to najczęstszy stan, w jakim
przebywamy. Czy jeśli znajdziesz odpowiedź może
zostanie do końca przed tobą ukryta?
(R.Kobierski) ////
Więc:
Zamknij oczy, a ujrzysz pole pełne
kwitnących tulipanów.
Potem je otwórz.
Zobaczysz wróble przyglądające się
dojrzałym słonecznikom.
(Dharma)
... i kropka. chciałam napisać "amen", ale mogłabym
urazić czyjeś uczucia. dziękuję za wiersz, pozdrawiam.
a ten kto w dzien podazy bedzie cieniem,biegnaca masa
donikąd,po bezdrozach pustki ,pod kamienica wyzwisk
robije neon nadziei....
zadowolony podazy poza granice umysłu....pozdrawiam...
a jeszcze kiedy muza nocą czy dniem (nie ma znaczenia)
imię twe rozgłasza z wiązanką śmieci zmieszane - ile
masz siły żeby żyć? wyskoczyć z sieci poplątanej nie
jest tak łatwo, a potem żeby całkiem dobić giegnie
poda link, tam tańczy twój nick. jest wyjście ?
tylko strzelić w łeb.