Syreny zawyły, winowajcy brak?

Witaj Norbercie,

Temat katastrofy bedzie jeszcze dlugo w glowach
Rodakow. Dlaczego? bo nie zostal wyjasniony. Masz
racje, prawda wciaz za 'kurtyna'.
Podpisuje sie pod przekazem.

Pozdrawiam drogi Przyjacielu z zyczeniami zdrowia i
pogody ducha. :)

Jeszcze dla tych, którzy mimo rozsądku
chcą coś obejrzeć...
https://www.bing.com/videos/search?q=stan+zagro%c5%bce
nia+film&view=detail&mid=814EB3DE29A29F5D47EF814EB3DE2
9A29F5D47EF&FORM=VIRE

P.S podczas tego remontu samolot był rozebrany na
części, no i można było zrobić w tym czasie tak
naprawdę wszystko...

Przed chwilą oglądałam bardzo ciekawy dokument pt Stan
zagrożenia, w którym specjaliści od lotnictwa
wypowiadali się na ten temat i zarówno badacz z USA,
badający sprawę ponad 8 lat mówił o tym, że to był
zamach, jak i nasz polski mgr inż lotnictwa, też robił
badania, włącznie z symulacjami wirtualnymi i
położenie samolotu, ścięcie drzew, wbicie drzwi z
prędkością 45okm/h, czy wygięcie skrzydeł samolotu,
wszystko wskazuje na zamach, a co do mgły, przed lotem
była niezła pogoda i mgły nie było, a co do ściętych
drzew, to wskazują one na położenie samolotu nad
ziemią i na to, że to siła odśrodkowa była powodem
wybuchu, a nie zderzenie z ziemią, a co do brzozy, to
była ścięta 3 dni po katastrofie...
Wsporniki do czarnej skrzynki nie były naruszone, ale
skrzynka jakoś zginęła. Tak poza tym zamiast oddać
śledztwo w ręce międzynarodowej komisji, oddano ją w
ręce Rosjan, a żeby było śmieszniej w 2009 roku
samolot miał przegląd, a przegląd był przeprowadzany w
Samarze przez rosyjską firmę Awiator, należącą do
oligarchy, przyjaciela pana P, poza tym po
"katastrofie" nastąpiła seria jak nie wypadków, to
samobójstw osób które coś wiedziały na temat
katastrofy, ale niektórzy nadal twierdzą, że
"rozsądnie" jest mówić, iż była to katastrofa, bo
"rozsądny człowiek" - nie pyta, nie słucha
specjalistów, nie czyta, tylko słucha propagandy,
antypolskiej...
Poza tym symulacja i wyliczenia pokazują wygięcie
skrzydeł po katastrofie, które mogły być wygięte tylko
w ten sposób po wybuchowo, które to 2 wybuchy były
słyszane, ale "nic nie wskazuje na katastrofę, nic a
nic"...
Szkoda słów!...
Tak poza tym, to lot L.K był traktowany jako lot
prywatny, a lot D.T jako oficjalny, a szczegóły
spotkania omawiał pan D.T z panem p 3 dni przed
katastrofą.
Sorry, że znów tutaj weszłam, polecam film pt Stan
zagrożenia, może słowa, symulacje, zdjęcia coś oświecą
"rozsądnie myślące osoby"...
Dobrego tygodnia życzę, tak poza tym Autorowi i innym
też.

p.s.
ten samolot wylądowałby.. mimo warunków, mimo
wszystko. Ten pilot nie zawiódł, zawiodła polityka.

Motyw + mgła + sowiecka robota = zamach
Algebra jako nauka ścisła, nie znosi nieścisłości i tu
też pomaga zrozumieć gdy humanizm zawodzi :)
A ja wam mówię, że zamach, po co macie się kiedyś
zdziwić, jak możecie tu i teraz tego uniknąć.
Pozdrawiam wszystkich.

Nawet gdyby okazało się, że to rzeczywiście był zamach
(a nic na to nie wskazuje) to i tak gros winy należy
przypisać organizatorom lotu. 2 lata wcześniej miała
miejsce katastrofa w Mirosławcu. Na wniosek badającej
wypadek komisji przyjęto przepis, że w jednym
samolocie nie może jednocześnie podróżować kilku
dowódców wojskowych. Łamiąc ten przepis prezydent,
który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych dobrał sobie
cały poczet wojskowych. Uznał, że nie on ma służyć
przepisom, tylko przepisy jemu.
Zwalanie winy na Rosjan ma służyć uspokojeniu czyjegoś
sumienia. Zgadnij czyjego.

Najko!- alarmowego wyciasyen - nikt nie pragnie. Tobie
- wycie syren i misiecznice się nie podobają.- a czy
podobala Ci się katastrofa? (czytaj doslownie -
terrorystyczny zamach z odniesieniem polskim i
międzynarodowy? - wielofunkcyjny zamach - w przestrzni
powitrznej, prawnej i politycznej?

wybaczcie Panstwo Komentujacy: w jaki mykraju zyjemy.
- czy to jest rozpoznanie srodowiskowe - na ewentualną
mozliwosc 'zlikwidowania w Polsce problemu ludzi
akywnych - jakosrodowska antyzbrodniczego
ikrytykujacego dzaialalnosc terroryzmu
istytucjonalno-panswowego ' nawypadek wkrocenia do
Polski - z dobrobytem lub sasiedzkim wyzwoleniem od
wladzy polskiej i konstytucyjnej?

Norbercie! - po coż piesz wiersze - az tak
'prostotologiczne'. no... - katastrofa. - wybacz: bez
punktu.

Dziękuję Lotko za miłą wizytę i oparty na faktach
mądry komentarz. Serdecznie pozdrawiam życząc
miłego, spokojnego wieczoru :)

Do Najki
co do miesięcznic i wycia syren też nie jestem ich
zbytnią zwolenniczką,
choć te syreny nie wiem czy nie były przy okazji
pewnym sprawdzianem, tak na wszelki wypadek...
Zaś co do propagandy putniowskiej i grania Polakom na
nosie, czyli robienia wszystkiego, by prawda nie
wyszła na jaw, to niestety ale taka postawa mówi sama
za siebie i wręcz utwierdza mnie w tym, że nasi
"cudowni sąsiedzi" maczali w tym palce.
Tak przy okazji też chciałam złożyć Autorowi i Jego
małżonce życzenia wielkanocne, aby zdrowie dopisywało,

aby pokój nam był dany, bo wcale to nie jest takie
oczywiste...
Tak nawisem mówiąc, to nie tylko u Arka Norbercie nie
bywasz, ja jestem u Ciebie pod każdym wierszem, Ty
nie, no cóż jak widać na tym portalu liczą się przed
wszystkim sympatie lub anty patie.
Dobrej reszty niedzieli, tak poza tym życzę Norbercie
:)

W warunkach jakie panowały na lotnisku, i w sposobie w
jaki próbowano to zrobić, ten samolot nie miał prawa
bezpiecznie wylądować.
I Kaczyński z towarzyszami doskonale o tym wiedzą,
jednak póki będzie interes polityczny, by głosić
zamachowe teorie, będą to robić do końca świata i dwa
dni dłużej.
Przykre to, i przygnębiające.

Pozdrawiam Autora, i Wesołych Świąt życzę :-)

Dziękuję Norbercie za życzenia w imieniu swoim i żony.

Nie bardzo rozumiem Twojego zaskoczenia moją wizytą.
Czyżbym zaniedbywał czytania Twoich wierszy?
Sprawdziłem to, i na ostatnie pięć Twoich,
komentowałem aż cztery, Ty zaś na moje ostatnie pięć
odwiedziłeś mnie tylko raz.
Skąd więc Twoje zaskoczenie?
Pozdrawiam raz jeszcze. :):)

Dziękuję Tobie Elu (Mgiełko oraz Harremu za miłe
wizyty i komentarze. Pytasz Harry dlaczego Rosjanie
nie oddali nam Tupolewa? Ano dlatego, że na siłę
obwiniamy ich za katastrofę i grają tak jak potrafią
nam na nosie. Sądzę jednak, że wiesz o pobycie naszej
komisji na miejscu wypadku i dokładnych oględzinach
samolotu które nie wykazały żadnych negatywnych,
podejrzanych opinii na temat katastrofy. Ja ich nigdy
nie traktowałem jako przyjaciół ale wciskanie im kitu
bez jasnych dowodów niczemu dobremu nie służy. Nawet
najgorszego wroga warto traktować poważnie. Co chwilę
jakiegoś nowego szukamy, to Niemców, to Francuzów,
jeszcze nie tak dawno całą Unię i Amerykanów. Takie
podejście wcześniej czy później może się dla nas
bardzo źle skończyć. Ja osobiście wolę w większości
mieć wokoło siebie przyjaciół zamiast wrogów.
Serdecznie Was pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)