Szczepień choroba

Pan Bóg dał po to nam rozum żebyśmy go używali do
dobrych rzeczy?

Robercie, Bóg stworzył nas bez nas, ale nie zbawi nas
bez nas. On tak nas kocha, że nawet pozwoli się nam
potępić, jeżeli tak wybierzemy. Pan Bóg cierpliwie
znosi naszą niedojrzałość, starając się jednocześnie
naprowadzić nas na dobrą drogę i może powstać
wrażenie, że Boga nie ma lub że nie interesuje się
nami. Tymczasem całym naszym postępowaniem wytyczamy
sobie drogę w wieczności. Na końcu życia każdy
człowiek spotyka się z Bogiem – bez względu na to, czy
mówił, że jest wierzący, czy też niewierzący.
Nie jestem osobą bardzo wierząca, tylko skłonna jestem
domniemać się, że świat znalazł się w takim punkcie,
który zmusza ludzie, aby się określili...
Aby napisać ten komentarz trochę poczytałam w
Internecie, ponieważ problem jest wart tego...

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie, Ola.

Nic więcej prócz znaku Jonasza nie będzie :)
A Ewangelia ma być "stara", bo ta nowa ewangelizacja
to dziadostwo, które wiedzie na zatracenie...
A jak idzie o szczepienia to swoich Jezus wszczepia w
drzewo życia :)
Pozdrawiam z podobaniem wielkim dla wiersza!

witam,

zastanawiam się czy sa to refleksje Człowieka
głębokiej wiary czy wręcz przeciwnie.

Raczej różnimy się poglądem na sens szczepień, a
i obciążać za wszystko co złe też nie zwykłam
tego zwanego Panem...

Uśmiech i pozdrowienia./+/
Dziękuję za pamięć i wyjawienie swojego imienia...

Nareszcie.

Co do szczepień to - zaszczep w nas Boże mądrość i
dobroć
przyjaźń pomiędzy ludźmi tego świata
obyśmy zawsze szanowali innych
i też w pokoju oby biegły lata.

Do pandemii się nie odniosę, ponieważ tego tematu mam
serdecznie dosyć.

Sorry Robercie nie skończyłem jeszcze komentarza i
poleciało. Fajny, ciekawy, refleksyjny wiersz,
świadczą o tym komentarze czytelników. Serdecznie
pozdrawiam życząc miłego dnia :)

Większość wierzących tak naprawdę nie zna w ogóle
historii kościoła. Od momentu powstawania, poprzez
szukanie wiernych przez mordowanie niewierzących,
wojny wewnątrz kościoła itp, itd. Prawie od początku
rządy przejęła mamona, która była i jest nadal jego
królową. Spoglądając na to można dojść do wniosku, że
to wszystko wymyśliły siły diabelskie by osłabić wolę
człowieka. Wmawiając swym poddanym,że człowiek jest
istotą grzeszną a Bóg jest miłosierny i pozwolił
księdzu w jego imieniu wybaczać grzechy. W oparciu o
to wszystko warto sobie zadać pytanie, kim tak
naprawdę jest Bóg? Spoglądał przez długie wieki na to
wszystko i z pokorą to przyjmuje? Biorąc pod uwagę
historię kościoła, jego plusy a głównie minusy, jeśli
naprawdę szanuje się Siłę Wyższą - Boga, moim zdaniem
kościół nie ma już szans na dłuższy byt. Jeśli Bóg
ofiarował nam rozum to raczej po to byśmy odróżniali
dobro od zła, nie tylko starali się lecz byli dobrymi
ludźmi, zmieniali świat na lepszy. Nie pomogą w tym
żadne modlitwy, msze święte a zwłaszcza fałsz, obłuda
głoszone z ambony. Liczą się jedynie czyny człowieka,
za które będziemy karani lub wynagradzani.
A teraz przechodząc do tematu wiersza - szczepień na
koronawirusa. W jaki sposób on przejął rządy na całym
świecie, tego się raczej nie dowiemy. Jednak
szczepienie jest jedyną szansą na dalszy byt
człowieka. Kto woli ryzykować i szybciej się dostać do
Boga to już jego sprawa, gorzej jak wciąga w to
wszystko swoich bliskich, swą rodzinę, przyjaciół,
znajomych. Bóg dał nam wolną wolę a jak z niej
skorzystamy to już nie jego sprawa. Ty Robercie chcesz
w swoim wierszu Chrystusa obarczać ludzkimi
problemami? On tak jak i Bóg mają mnóstwo swoich
problemów w niebiosach a nam ofiarował rozum. Ja i
cała moja najbliższa rodzina jesteśmy już albo za
niedługo będziemy się szczepić bo naszym zdaniem na
dzień dzisiejszy jest to najlepsze rozwiązanie.
Szczepiłem się ponad 10 lat na grypę i nigdy nie
chorowałem a wcześniej często dwa razy w roku.

Znam też kazania księdza dr. Zbigniewa Grochowskiego
https://www.youtube.com/watch?v=FjyPHhouy7M

Gminny Poeta
nie nie napisałem że jestem bez wiary. Ja jestem tylko
słabym człowiekiem. Jezus powiedział do uczniów:
„Pokój wam”. Pokazał im ręce i przebity bok. Następnie
przekazał im władzę odpuszczania grzechów. ... I wtedy
Chrystus wypowiedział te szczególne słowa:
„Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy
nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Ja nie jestem
tylko błogosławiony.

bardzo prawdziwie ukazujesz kryzys w kościele, wielu
ludzi obwinia za to duchownych zapominając,że kościół
to także my zwyczajni ludzie

Powiem tak. Kiedyś słuchałem takich rekolekcji księdza
który mówił iż nie jest złe kłócić się z Bogiem. Że
czasem w swojej bezsilności można mu nawrzucać. Jednak
wymagana jest również refleksja. Taka opisana przez
Ciebie transmisja dla jednych byłaby objawieniem a dla
innych stałaby się pożywka do siania oszczerstw iż to
manipulacja. Podobnie było w Fatimie gdzie obserwowane
zapowiedziane zjawiska na niebie dla jednych były
objawieniem a dla innych jakimś mirażem. A co do
wiary? Ty widzę nie chcesz wierzyć a chcesz być pewny.
To bardzo wygodne wyjście. A jeszcze jedno. Czy Ty w
swoim zapętleniu nie stawiasz się za wysoko nakazując
Bogu realizować Twój pomysł? Nie boisz się że stanie
on się w końcu dla Ciebie ciężarem nie do
udźwignięcia? Pozdrawiam i przesyłam plusa za odwagę
wypowiedzi.

W wierszu nie ma nawoływania do szczepień czy przeciw
szczepieniom
I nie chciałbym być postrzegany jako zwolennik jednej
czy drugiej opcji. Przekaz wiersza dotyka zupełnie
innych aspektów na bazie dzisiejszych doświadczeń.
Każde pokolenie ma swoją "pandemię"

powtórzę za "Kazimierzem Surzyn"
Przekaz mocny, ale wybór należy do każdego z nas - tak
myslę

Przekaz mocny, ale wybór należy do każdego z nas,
pozdrawiam serdecznie.

Przekaz mocny, ale wybór należy do każdego z nas,
pozdrawiam serdecznie.

Wzniosły apel, modlitwa do stwórcy, o ratunek, o znak,
objawienie. Pytanie, gdzie był podczas II wojny św.
Pozdrawiam Robercie, świetny tekst i b.dobra puenta.
;)