Szept
w orszaku żałobnym
stoje uśmiechnięty
w tłumie szalonych
stoje poważny
w watesze rozbawionych
stoje zapłakany
wśród stojących
leże samotny
wśród biegnących
stoje odwrócony
wsród kochających
zaraze czuje
nie czuje tego
miłości z serca płynącego
czystego prawdziwego
tego jak dzumę dopadajęcego
z zawrotem bez tchu
nie czuje się dobrze
nie czuje się wcale
lekarstwo... czas kilku strof
koniec
autor
masterinc
Dodano: 2007-10-07 10:52:15
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jakbym czytała wołanie własnej duszy.Niby zabawa
słowem a ile przekazuje