Tak cicho
Rudzik z rudym,zalotnym
ogonem
moknie w deszczu na pergoli
oplątanej fiołkowymi
kwiatami.
Myśli uspokojone, przestrzeń
wielka.
Zgoda na los, która przychodzi
z czasem,
chociaż źródło buntu
nie wyschło jeszcze
nie ma lęku czarnego
jak pająk
metafora podała rękę.
Jest tak cicho, jakby
wierszem zasiał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.