Tak tylko tego pragnę…
Gdy po raz pierwszy ujrzałem Ciebie
Twoje piękne oczy wpatrzone we mnie
Zatraciłem się w tej właśnie chwili
Choć wtedy jeszcze nie wiedziałem, co ze
mną będzie
Gdy Twoja dłoń moją skroń dotykała
Gdy zagłębiała się głębiej coraz dalej
Nie przypuszczałem, że w końcu dotknie
Najgłębszych moich pragnień
Mój umysł i ciało tylko dla Ciebie żyło
Każdą chwilę dzielić z Tobą chciało
Bez względu na poniesione koszty
Moje serce należało do Ciebie
Gdy podczas październikowych mroźnych
nocy
Ogrzać nas tylko mógł pojedynczy świeczki
blask
W naszych sercach płonął taki żar
Którego teraz jest mi tak bardzo brak
Przyszedłem do Ciebie z bagażem wspomnień
dobrych i złych
I wiem, że nie wiele do zaoferowania miałem
Jak tylko umiałem starałem się
Co rano chciałem byś budziła się z
pocałunkiem na ustach
To dla Ciebie pierwszy raz zajrzałem
śmierci prosto w twarz
Uroniłem przepełnioną żalem łżę
Pocałunkiem pożegnałem się
To dla Ciebie z miłości uczyniłem
Czy kiedykolwiek pomyślałaś jak to zmieniło
mnie
Gdy tuliłem tak mocno w swych ramionach
Gdy zewnątrz płynęły obojętności słowa
Ja dzieliłem Twoją smutku łzę na dwa
Starłem granice na mapie naszych ciał
Moją królową z dnia na dzień stałaś się
Miałaś mnie tylko dla siebie a ja
Twoim szczęściem żyć tylko chciałem
Czy to tak wiele, tak wiele pragnę?
Byś, choć przez jedną krótką chwilę
Spojrzała na, mnie jeszcze jeden raz
Jak wtedy, gdy pierwszy raz spotkaliśmy się
Tak tylko tego pragnę…
Komentarze (5)
Miodzio !
To jest przepiękne.
Tak życiowo i z miłości.
Też mam od pewnego czasu podobnie.
Śliczny ten twój smuteczek.
Pragniemy zauroczeń...
Mamy w pamięci te pierwsze spojrzenia i do nich
tęsknimy...
Bardzo ładny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie
mocne uczucia opisane drabinowym
słowem o potrzebie przywrócenia
początkowego lecz już utraconego
stanu zauroczenia kochanej osoby
a przecież miało być tak pięknie
to często marzenia naszych oczu;
one patrzą pryzmatem pragnienia