Tak wspólnie...
Tak bym spojrzał w toń twoich oczu
Zatonął w słodkich marzeń niebycie
W ramiona wtulił Twą drobną postać
I umarł w niebiańskim zachwycie
Ja tylko pragnę miodu twych ust
By złączył wargi spragnione
By na piersi oparty Twój biust
Zapłonął, gdy serca wytęsknione
Me ciało przy Twoim rozognione
Wulkanem płoną me pragnienia
Tak Twego ciała mocno spragnione
Dążą płonącą lawą do spełnienia
Twarzą radosną Tyś mnie witała
Potokiem pędza i twoje marzenia
I tak przekornie się uśmiechała.
Nie były to tylko, moje dążenia.
H.E.Ch.
Komentarze (1)
Bardzo piękny wiersz :)