Tamta
świt peryferii w smutnych blokowiskach
trzepak bez dzieci
śmietnik z bezdomnymi
i w bylejakość z tym graffiti blisko
zwłaszcza tym dwojgu pod wiatą
na ziemi
spici
lub ćpuny
trzeba większym łukiem
wiatr mżawką sieknął świat malując
czarno
aż
w zła skorupie chcąc odnaleźć lukę światło
słoneczne
i tu się przedarło
blady promyczek począł dzień odmieniać
gdy dziurą dachu wszedł pod wiatę
do nich
i, jakoś, dobrze, brał ten szczegół z
cienia
...śpiąc koleś trzymał tamtej dłoń w swej
dłoni...
Komentarze (22)
Świetnie się czyta i, pomimo zapisu, to bardzo
regularny 11-sto zgłoskowiec, ze średniówką po 5.
Nie znam się, ale zauważyłam, ze Wanda Chotomska, w
wierszach dla dzieci, też często nie stosuje
wersyfikacji "pod linijkę". Pozdrawiam :)
pomimo mroczności jest nadzieja
pozdrawiam
świetnie, obrazek z życia wzięty, realny. Rymy - ach,
żebym tak umiała...Z nadzieją na lepsze (moje) i dni i
obrazki - pozdrawiam-:)
Msz wersyfikacja w zbyt wielu wypadkach niczym nie
umotywowana.
Zaczynając od takiego układu wersów:
świt peryferii w smutnych blokowiskach
trzepak bez dzieci śmietnik z bezdomnymi
i w bylejakość z tym graffiti blisko
zwłaszcza tym dwojgu pod wiatą na ziemi
spici lub ćpuny trzeba większym łukiem
wiatr mżawką sieknął świat malując czarno
aż w zła skorupie chcąc odnaleźć lukę
światło słoneczne i tu się przedarło
blady promyczek począł dzień odmieniać
gdy dziurą dachu wszedł pod wiatę do nich
i, jakoś, dobrze, brał ten szczegół z cienia
...śpiąc koleś trzymał tamtej dłoń w swej dłoni...
widać jak momentami brakuje interpunkcji, choćby
częściowej.
spici lub ćpuny - trzeba większym łukiem
wiatr mżawką sieknął świat malując czarno
aż w zła skorupie chcąc odnaleźć lukę
światło słoneczne i tu się przedarło
w tej zwrotce:
blady promyczek począł dzień odmieniać
gdy dziurą dachu wszedł pod wiatę do nich
i, jakoś, dobrze, brał ten szczegół z cienia
...śpiąc koleś trzymał tamtej dłoń w swej dłoni...
niezręcznie brzmi " dziura dachu", " i, jakoś,
dobrzebrał ten szczegół z cienia".
Msz lepiej , naturalniej brzmi "dziura w dachu" ,
"wybrał szczegół z cienia". Chyba za dużo przecinków
w tym fragmencie: i, jakoś, dobrze, Czytam sobie: i
... jakże trafnie wybrał szczegół z cienia.
Pozdrawiam.
[podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Jak smutno, to ja na wesoło żegnam:):). Dobranoc
"Nic nas teraz nie zatrzyma"
kiedy promyczek za dłonie trzyma :)
Daje po myśli... Szacuneczek 'D
Zaciekawił, w szczególności zakończenie wewnętrzną
'deklinacją' peela i tym, że zobaczył człowieka w
człowieku.
Pozdrawiam.
Te słowa "spici, ćpuny", ciężkie jak epitety nie są
moją ocena sytuacji: przedstawiam tu peela, typowego
mieszkańca bloków ( "mieszczucha, który" - jak kiedyś
określano ten typ ludzi "z latarką w ręku szuka pod
łóżkiem złodzieja") a który dziś myśli właśnie takimi
przypietymi łatkami: "ćpun", ale którego właśnie
trafia mocno ta dłoń w dłoni, takie zagranie
warsztatowe, pozdrawiam.
I teraz wiem, ze trafiłem: dzieki wielkie za konkrety!
i tu sie prztedarlo - to mi spodobalo, obraz ciezki,
druga zwrotka jest dla mnie przepiekna, tylko
zastanawiam sie nad tym slowem cpuny, opisalabym "oczy
zakochane w piekle podgrzanym na lyzce", pozdrawiam...
Forma? Podoba się, regularny jedenastozgłoskowiec, ze
średniówką po pięciu:))
Ukazałeś, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
i w brzydocie tkwi piękno, ujrzy tylko ten, kto patrzy
sercem.
Smutno? Dzięki, że okazujecie swą wrażliwość. Ale
idzie także o to, czy forma też trafia?