Tęsknic
On ciągle tęsknił za jej obecnością
Tęsknił mimo ze jej do końca nie znał
Nie zaznał smaku delikatnych ust
Nie spojrzał głęboko w jej oczy
A mimo to tęsknił za tym ze była
W każdej jego myśli i we śnie
To tam podróżował do niej
Dotykał delikatnie dłonią jej twarz
Wpatrywał się w namiętne spojrzenie
A jego palce dotykały aksamitnych ust
Właśnie ten sen sprawiał ze tęsknił
Gdyż tylko w nim był blisko niej
Każdego ranka tracił swój sen
A wraz z budzącym się słońcem
Chciał by czas szybko biegł
By znów ciemną nocą mógł
Odbyć swoja senna podroż
I wrócić do dotyku i zapachu jej ciała
Komentarze (8)
Piękna tęsknota i wiersz. Pozdrawiam :)
Przepięknie, zwłaszcza ten zapach jej ciała,
pozdrawiam serdecznie :)
Witaj.
Podoba sie wiersz, bardzo obrazowo, przedstawiles
tesknote, za wyidealizowana kobieta, ktora byla w
mysli i we snie.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry pomysł, choć przyznam, że jak dla mnie za
bardzo rozbudowane.
Ujmując myśl zwięźlej, forma wiele zyskuje.Pozdrawiam
serdecznie :)
++ :))
Ech cóż bez miłości warte jest nasze życie. Mimo tego,
że czasami przynosi więcej tęsknoty niż spełnienia to
zawsze będziemy dążyć do jej doznań.
Pozdrawiam:)
Marek
są sny z których z chęcią nie budził byś się,sam
proponuję peelowi zwrot, ze snu w jawę:) to zdrowsze i
więcej doznań
po cóż tyle razy "jej" i "jego"?
poza tym, nie zatrzymuje mnie, choć czuć w nim
autentyczną tęsknotę
pozdrawiam