tęsknota
Tęsknię za cieniem jabłoni
kiedy gałęzie uginały się od owoców
rumianą skórką lśniły jabłka
uśmiechając się jak dziewczęta
wyciągałem do nich ręce
otwierałem zachłannie usta
do wyśnionego pocałunku
wiatr szumiał w konarach
melodią znaną tylko sobie
tańcząc z warkoczami dziewcząt
jabłka uśmiechały się kusząco
dziś gałęzie posiwiały
jabłka widuję tylko na straganie
w nostalgicznej zadumie
jak pomarszczona Ewa
autor
edikruger65
Dodano: 2007-12-12 15:39:36
Ten wiersz przeczytano 511 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
oj Ed...ale ostatnio zebrało Ci się na
wspomnienia...wiersz bardzo urokliwy...i bliski mojemu
sercu...
nostalgia tęsknota.....
i piękne słowa romantyczna dusza otwiera swoje
wrota...brawo....
Ciekawe metafory, calosc zyciowo madra...
...jak się kocha to zima jest majem...
Wiersz liryczny, delikatnie opisujesz tęsknotę...
brawo!
Tęsknota i jabłoń i Ewa.Ładnie i nostalgicznie
opisane...
Tęsknota to taka pani którą chyba wszyscy znamy,wiersz
z refleksja ładny.
Jakbyśmy z jednej gliny byli ulepieni.Tak bardzo
kocham sad pełen dojrzałych owoców.Jest cos w nim
niepowtarzalnego i urokliwego
A wiosna czasami i jesienią się zjawia a jabłonie
kwitną wtedy jeszcze piękniej.
Przepiękmy, nostalgiczny wiersz, gratuluję...
Doczekasz i kwiatu i jabłek z jabłoni, niedługo wiosna
złą zimę przegoni,
A wiele ta wiosna by dla nas znaczyła, gdyby jej zima
nie poprzedziła?
pięknie o kobietach przeszłośći i refleksja że nie ma
takich bo we wspomnieniach wszystko jest idealne
Wiersz smutny ale piękny w szczerości