To już czas...
To już czas na rozstanie...
Rozpalone gorączką nasze spojrzenia
jakby ogień w kominku
- trzeszczą polana...
Twoja twarz w księżyca
poświacie skąpana,
dlonie pełne gwiazd, szum myśli
- trzepot skrzydeł ptasich...
I tęsknota, co pragnienia nie gasi
tylko je wzmaga.
Przychodzisz, odchodzisz...
To już czas...
Zostaję - samotność
wśród kilku zagubionych
gołębi na rynku...
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2006-07-25 07:35:30
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.