To koniec
Siedzisz znów sama w pustym pokoju,
O niczym nie myślisz, umierasz powoli
Topisz swe smutki w wódce niewoli,
Nie umiesz już istnieć, nie umiesz już
wierzyć
Co było nie wróci, To koniec ktoś mówi
Bo po co ty żyjesz? Gdy nie masz nadziei
Sama stworzyłaś sobie piekło na ziemi
Siedzisz po uszy w tym bagnie promili
Za dużo wypiłaś i nie wiesz co czynisz
Alkohol wyżera Twe resztki sumienia
Upadłaś tak nisko,Że skomlisz, umierasz
Pogrążasz swe życie w cierniach
cierpienia
Połykasz tabletki popijasz je winem
I nikt już nie powie kto jest temu
winien...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.