To mocno zabolało..
Osobie, która choć nie jest ze złota, była dla mnie prawdziwym klejnotem..
A ja tak bardzo kochałam
I Ty tak bardzo zraniłeś..
Jednym słowem uszczęśliwić mnie
potrafiłeś
I jednym słowem wszystko zniszczyłeś..
Całą noc przepłakałam
I cały dzień smutek w oczach miałam..
Ukrywać łzy po kątach musiałam,
I opuchnięte oczy maskowałam.
Na nic chęci nie było,
Chciałam wierzyć, że to się nigdy nie
zdarzyło..
W końcu wszyscy zauważyli,
Byli tak przesadnie mili..
A ja samotna w ciszy wszystkie łzy wylać
chciałam,
Bo w środku rany "zszywać" próbowałam..
Na darmo..
Spokoju ducha szukałam,
Odnaleźć dawną siebie miałam..
Na darmo..
Wszystko tak źle się zapowiadało,
Miłości od Ciebie brakowało
I we mnie wciąż tyle smutku się
malowało..
Pozbawiłeś nadziei, która wiernie mi
towarzyszyła,
W zamian ból i nauczkę otrzymałam, którą
zapamiętałam.
Bo teraz wiem..
Alkohol drogą, lecz nie mostem jest,
Gdy "Nasza" Miłość już tylko..
Była.. i przeszłością jest..
Taka mała, a łzy takie ogromne, takie ciężkie, że aż głowa się chyli..;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.