tylko jeden krok...
jedna łza...smak goryczy...nocy mrok
pogubione iskry życia w duszy pustka
do odejścia tak niewiele jeden krok
w innym sercu odciśnięte jego usta
pusty wzrok zawieszony w jasnym oknie
smutek ramion opuszczonych w samotności
jego uśmiech taki ciepły lecz nie dla
mnie
chwila złudzeń w szarym świecie
codzienności
majaczące gdzieś w oddali mroczne myśli
szybka droga w dół przebyta dość odwagi
...ból zastyga ciszą spadających liści
nigdy więcej żadnych łez żadnej skargi
jeszcze tylko żal rzucony w nocy mrok
do odejścia jest tak blisko...jeden krok...
"bolą mnie te niedziele, gdy idę sama przez, odświętny tłum"
Komentarze (11)
"...jeszcze tylko żal rzucony w nocy mrok..."ale po
nocy wstaje SŁONCE!!! Wiersz ..taki prawdziwy , swą
siła wprowadza w swój nastrój...Dobry:)
Aniu właściwe to nie wiele mam do dodania, podpisuję
się pod tym co napisał "ireczek" i zastanów się zanim
zrobisz ten krok jeśli to nie fikcja literacka
Hmm- ktoś mnie zniechęcił do pisania komentarzy, ale
jak widzę taki ładny wiersz, to nie mogę się
powstrzymać . nawet nie będę się rozpisywać nad nim,
poprostu mi się podoba, mój plus .
czasami warto kilka razy przemyslec niz raz odejsc bo
nigdy nie wiadomo czy pochopnie podieta decyzja byla
sluszna
Czy warto zrobić ten jeden krok,by odejść?Skoro to,co
najpiękniejsze dopiero przed nami...
Wierze ,że te niedziele sa najgorsze , ale miec
nadzieje na lepsze zawsze powinno sie mieć ... tylko
zrób ten krok... krok ku nadziei
Jeden krok do szczęścia lub do cofniecia sie do
mroków. Skoro się odważylas być w świetle, pozostań.
Choćby sama, lecz pozostań. Ktos zrozumie swój
błąd,ale Ty będziesz poza granicami nieosiagalnosci. W
swoim własnym pięknym świecie.
Nie można rozpaczać i czuć się samotnym jak można
nawiązać kontakt z ludzmi, chociażby na Beju.
Dziwnie Ci wyszedł ten wiersz. Początek taki
zwyczajny, powiedziałbym tuzinkowy. Ale w miarę
czytania szybko się rozkręca. Od połowy jest po prostu
genialny."ból zastyga ciszą spadających liści
nigdy więcej żadnych łez żadnej skargi" - to
powalające. Uniosłaś mnie na wyżyny tymi słowami.
Gratuluję. Szkoda tylko, że tak smutno...
Czytając taki wiersz bólu samotności pełen, zawsze
przypominam sobie ludzi chorych, którzy znajdują siłę
by walczyć z chorobą i nie poddać się śmierci. Chcę
wierzyć, że do odejścia wcale nie jest tak blisko.
Piękny wiersz, jeden krok ku nicości...ale po co?..