Tylko krzyk pozostal
Zamknięty we własnym świecie,
w bezustannym poszukiwaniu raju,
od lat tkwiąc w miejscu,
ciągle grzeszę
Obracam się,
Dookoła bezgraniczna pustka,
wypełniona jedynie lustrami,
mnożącymi moją twarz,
Milion urojonych rozstajów,
doprowadza mnie do obłędu
Ciągle na nowo umieram
za ścianami nieludzkości
Chore marzenia wbijają w plecy kolejny
nóż
zabierają mi trzeźwość,
Chcę poznać smak wina
później topić w nim morze problemów
Tylko krzyk pozostał,
prosty znak,
tylko krzyk,
najprostszy życia znak

Slooniu


Komentarze (4)
Krzyczymy z radości ale z rozpaczy też:(
Podoba mi się metaforyka w Twoim wierszu... krzyk
rozpaczy? tak. A potem trzeba wziasc sie w garsc i nie
pozwolic aby wyniszczyło Cie wnętrze. Zdecydowany +
krzyk niby tak wymowny a jednak często
niedostrzegany...chore marzenia?...może po prostu
marzenia...
Wiersz boli ale podoba mi się piękna szczera
emocjonalna wymowa Na tak!