Tysiąc mil
Bo Ty...
Bo ja...
Tysiąc mil...
Tyle słów niewypowiedzianych o wschodzie
Złota tarcza słońca milczała promieniami
Tyle malutkich chwil bliskości między
nami...
Płynęły białości obłoki niczym rzeka
Tyle samotnych zachodów dnia nas teraz
czeka...
Daleka droga między skałami czasu
Wypłukuje wspomnienia granat morza
Pozostawia barwne kształty jak ze snu
Czy zapamiętam te oczy barwy bzu?
Podglądał nas jasności księżyc
Gdy szliśmy jego drogą srebra
Tysiąc mil dzieli nasze ciała
Pozostać z Tobą bym chciała....
Na zawsze pozostaniesz w moim sercu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.