Umartwienie
Zielony glob ziemski
Żywy w całym wszechświecie
Na nim jak małe mróweczki
Życie się toczy
Nikogo nie oszczędzając
Niektórym szczęściarzom trafi się
że przejdą je bez większych pragnień
smutków rozpaczy
Lecz niektórzy
Brakuje słów by wyrazić ich śmiertelną
rozpacz
Głód
Brak domu
miłości
Nie wspominając
O 3 świecie
Zewsząd słychać nawoływania
Nie daj się!
Walcz!
Po trupach do celu!
Ty również chcesz po trupach?
Gdy przychodzi chwila
Godzina
Dzień
Miesiąc
Lata
że tak okrutnie Ci źle
że naprawdę już nawet oddychać Ci się nie
chce
Ale jednak coś Cię trzyma
Co?
Jakaś siła przedziwna?
Nie umartwiaj się
Życie jest na to za krótkie
Cóż los Cię nie szczędzi
Ale pokaz innym
że się nie dasz
że w ich szczęściu
a Twym nieszczęściu jesteś
Lepszy
Silniejszy
Bo trwasz!
Niech nie zwiodą Cię słowa
że miłość...
że się zmienili, walczyli
A gdy pytasz o powód mówią
Miłość...
Bo i bez niej kiedyś żyliśmy jak kiedyś
A może i bardziej szczęśliwi
Być może i lat mieliśmy mniej
Być może otaczała nas miłość rodziców,
dziadków
Ale...
Czy nie ma
Innych wartości na ziemi
Co pozwolą Ci żyć?
Nie góry złota...
Nie, co druga lepsza panna
I panicz ze dwora
Ale...
No właśnie, ale co?
Wiesz?
odpowiedź zostawiam każdemu z osobna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.