Usiądź mówię łagodnie
Usiądź mówię łagodnie
Usiądź mówię łagodnie
gorzkie ziarno
wyrzuć spod języka
zakop kosmyk włosów
pieniądz wszystkie szkiełka
W koślawych lustrach widnokręgów
trzepocą ptaki
cienie drzew
łamane w czarnych kołach
Usiądź mówię do ciebie łagodnie
zaczadzony anioł południa
kulą słońca
tłucze uciekających po biodrach
autor
polle
Dodano: 2004-11-20 13:14:47
Ten wiersz przeczytano 501 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.