we mnie
Zamykam oczy, raj jest we mnie
Nie wielka willa z basenem
Zwykły szary pokój z wielkim oknem
I widokiem na świat.
Nie buduje zamków z piasku
Idę pod wiatr, który zamyka się w maleńkiej
przestrzeni
Pośród mnie
I widzę szczyt, ten mój mały, pierwszy
raz.
Biegnę z całych sił, człapię po woli
Mijam tysiące dzikich traw,
Kłosy zbóż, drzewa, co szumią i dają mi
znak
W końcu jestem, pomimo osunięcia miliona
kamyków z pod nóg.
Otwieram oczy, raj nadal jest we mnie
Nie tam, lecz tu
Za oknem nijaka codzienność
Ale w środku marzenia, których nikt mi nie
odbierze.
Komentarze (1)
Czasem tak jest, że pod wiatr ciężko iść- wtedy
zmieniamy bieg....Wiersz przypomina mi te czasy kiedy
wyobraźnia była mym azylem.