Westchnienie V
dla Annny 2 za wiersz Miłości II
Pobiegłbym też do tego ogrodu
aby uśmiechnąć się w letnim słońcu
zanim na niebie jawi się jak czerwona
kula
recytować będę strofy aż do jego zachodu
kiedy kolejny dzień odchodzi na końcu
a świerszcze zaczynają nocne koncerty
o świcie ptaki obudzą nową piosenką
razem z nimi wtedy znów zaśpiewam
teraz nawet kwiaty już wszystkie śpią
stare listy wkładam do czystej koperty
twoje dłonie przytulam i ogrzewam
czemu nie mogę być twoją sukienką
która tak pięknie ciało otula
ten choć jeden jedyny raz bym chciał
i tak wiele za to dał
ale
może...
na chwilę chociaż będę
tą mgłą
Komentarze (17)
kolejna, cudownie czerwona inspiracja;)
pozdrawiam serdecznie Maćku:)
Piękna melancholia Maćku, pozdrawiam serdecznie.
dziękuję za wszystkie empatyczne komentarze
Piękny. Bardzo.
Ślicznie...
Pozdrawiam:)
jastrzu- to się nazywa empatia...
Udało Ci się utrzymać nastrój tamtego wiersza.
romantycznie,,ciepło,,pozdrawiam:)
piękne poetyckie westchnienie
Piękne wzdychanie uraczyło Anię :) i mnie też :)
pozdrawiam cieplutko :)
Zamarłam z wrażenia.
Wow! Poezja.
Dziękuję.
Ładnie ,:). Zobaczymy jeszcze co na to Annna2 :).
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
Piękne strofy z nutką melancholii.
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Czytam Westchnienie V,
a juz na VI-te mam chec.
Piekne strofy Macku. :)
Pozdrawiam z duzym podobaniem :)
Piękne.