Wesz
/skucha/
Swoją własną piersią
Swoją własną krwią
Napoiłem wesz
Wykarmiłem zło
Po co to się starać
Po co komu dom
Skoro takie coś
Nim zdążysz zgnić
Wyłupi oczy
Zatruje mózg
A gdy zaczniesz już
Opadać z sił
Wbije w twoje serce
Osikowy klin
Abyś nie miał szans
Nawet i po śmierci
autor
mroźny
Dodano: 2013-05-13 03:35:29
Ten wiersz przeczytano 1073 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Skoro własną piersią wykarmiłeś, napoiłeś i nazywasz
to złem...
To może wyciągnij z tego jakieś wnioski ?
Co siejesz, to zbierasz !!!
To odwieczna i niepodważalna prawda.
Bywa i to w bardzo ludzkim wymiarze. Pozdrawiam :)
No to cię wzięło bracie. Zgniotłeś, to paskudztwo, czy
dalej będzie się cudzą krwią opijać?
Pozdrawiam.
Wrogo i mocno. Jest na tym świecie taka "brzydota" i
co tu ukrywać.:)
Podobne uczucie nie jest mi czasem obce, wiec uważam,
że temat z życia wzięty, ale w sumie dobrze , że to
tylko wiersz...