...
Są takie chwile załamania,
Kiedy każda myśl
Krocząca po ścieżkach strapionej głowy,
Niewydobyte wnętrza słowo -
Zdławione oporem,
Kropla łzy zduszonej w zarodku swego
istnienia,
Boli a ból ten wzrasta,
Wzmaga swą potęge wraz z naszym oporem
I wolą stłumienia,
Skrycia przed okiem świata...
Bowiem jak życie jest jak ptak,
Jak on wolny szybuje,
Tak i wnętrze emocjami wszelkimi
okiełznane,
Szybować wolno pragnie niestrudzenie.
Zatem wylejmy jego zawartość,
Nie plączmy,
Nie duśmy jej w sobie,
Zawołajmy głośno nutą łzy uronionej.
Może i z nią przyjdzie wnętrza ukojenie.
Czasem wystarczy najmniejszej chwili
skrawek,
Podobnej do odległej
By powróciło to co chce się tak uparcie
Od siebie oddalić.
Powracają wspomnienia,
Odczucia minione,
Tęsknota za czymś? - nie
Lecz za Kimś już dawno utraconym,
Rozbudzona stratą nagłą dla świata...
Kiedy nastanie i moja chwila -
Znów przed mymi oczyma
Stanie Twoje oblicze,
Już ni smutku drobina,
Ani żalu ukłócie
Nie dotknie boleśnie mego istnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.