.......
pojawiłeś się przypadkiem
pozwoliłeś uwierzyć w ludzi
zaswieciłeś słońce
otworzyłeś okno,by wpuścić wiatr
poczułam jego dotyk
był jak Twoje słowa,
ciepłe,kojące
powoli stałeś się powietrzem
bez którego nie umiem żyć
i nagle odcinasz mi dopływ tlenu
patrzysz jak umieram
a mimo wszystko nie robisz nic,
by mnie uratować
autor
Nieznajoma....
Dodano: 2006-12-16 12:46:28
Ten wiersz przeczytano 578 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.