Wizyta u lekarza
Kolejny ,tym razem WIELKI eksperyment...
Proszę siadać! Zaraz do pani przyjdę!
Muszę tylko wystawić opinię o pani fazie
schorzenia...
A więc co pani dolega?
Taaaak... nie ma co ukrywac to ciężka
przypadłość...
Więc... ZACZYNAMY!!!
Ale ja pani nie skrzywdzę!
Chcę tylko zbadać pani niedołężną duszę!
No już! Proszę ją otworzyć!
Mocno.. no... no... ale nie zamykamy...
No już prosze wypluć myśli i otworzyć...
Szeroko....
Chcę zbadać tylko pani niedołężną
duszę....
...........................................
...........................................
...........................................
...............................
Krzywdy... pustka...
Ani jednej blizny świadczącej o pani
zranionej przeszłości
Nie ma żadnego, nawet najmniejszego
zadrapania...
Ani na sercu, plecach ani nawet na
sumieniu...
Czy jest pani modelką?? Nie?!
Och! To na cóż panience tyle tych zdjęć?
I te kwiaty. Sądzi panienka, że jest równie
urodziwa??
Równie kolorowa co te barwne, aczkolwiek
bezduszne twory?
Chyba znalazłem przyczynę....
Lustra...wielki pokój jakby jedno
zwierciadło
I pani w rajskim ogrodzie całkiem
naga...niczym Ewa...
A Adam? Adam był zbyt brzydki
A może zbyt skromny, aby przyglądać sie w
jednym lustrze z panią
Wolał odejść- niekochany samotnik jako
sługa uniżony
Nawet rzekłbym... zawstydzony
Ale był roztropny, a pani??
Są tacy co powiadają: "Próżność i krótkowzroczność to cechy głupców" Pani natomiast posiada oba te atrybuty. Ze specjalną dedykacją dla "Driady"
Komentarze (1)
Bardzo oryginalnie, ciekawy debiut, drobne
niedociągnięcia zdążysz naprawić a póki co jest bardzo
dobrze i co najważniejsze ciekawie.